Perfekcyjny sernik Oreo bez pieczenia w 20 minut

Mam słabość do serników bez pieczenia – są szybkie, proste i zawsze wychodzą idealne! A ten sernik Oreo to absolutny hit w moim domu, zwłaszcza gdy za oknem upał i nie mam ochoty włączać piekarnika. Pierwszy raz zrobiłam go na urodziny mojego brata i od tamtej pory stał się naszym ulubionym letnim deserem. Sekret? Połączenie kremowego mascarpone z intensywnym smakiem czekoladowych ciasteczek Oreo – to po prostu niebo w gębie!

Co najlepiej w tym przepisie? Że nawet jeśli nie jesteś mistrzem cukiernictwa, sernik i tak wyjdzie perfekcyjny. Nie musisz się martwić, że ciasto opadnie albo się przypali – wystarczy lodówka i trochę cierpliwości. A efekt? Gładka, jedwabista masa serowa na chrupiącym spodzie z Oreo, która rozpływa się w ustach. Uwielbiam też to, że można go przygotować z wyprzedzeniem – idealne rozwiązanie, gdy spodziewasz się gości!

Dlaczego pokochasz ten sernik Oreo bez pieczenia

Możesz się zastanawiać, co takiego wyjątkowego jest w tym serniku. Już tłumaczę – to deser, który podbija serca od pierwszego kęsa! Oto dlaczego:

• Zero pieczenia – gdy na dworze 30 stopni, ostatnie czego chcesz to rozgrzany piekarnik. Wystarczy lodówka!
• Szybkość przygotowania – w 20 minut masz gotową bazę, resztę pracy wykonuje za Ciebie czas (i żelatyna).
• Uwielbiasz Oreo? Ten sernik to ich apoteoza – chrupiący spód i czekoladowe okruchy w kremowej masie.
• Jedwabista tekstura – mascarpone i śmietana tworzą tak delikatną masę, że aż trudno uwierzyć, że to domowy wypiek.
• Letni hit – chłodny, orzeźwiający, idealny na grillowe spotkania czy rodzinne przyjęcia.

Psst… nie mów nikomu, ale ja czasem robię podwójną porcję – jeden sernik znika w ciągu dnia!

Składniki na sernik Oreo bez pieczenia

Zanim zaczniemy, powiem Ci jedno – nie oszczędzaj na jakości składników! To klucz do sukcesu. Oto, co musisz mieć pod ręką:

• 300 g ciasteczek Oreo – użyj całych, ze śmietankowym nadzieniem (nie wyrzucaj go!). Będziemy je kruszyć, więc nie kupuj gotowych okruchów – stracą smak.
• 80 g masła – koniecznie niesolonego i dobrze roztopionego (ale nie gorącego!).
• 500 g serka mascarpone – wyjmij go z lodówki na 15 minut przed użyciem, żeby zmiękł.
• 200 g śmietany kremówki 30% – musi być bardzo zimna, inaczej nie da się jej ubić.
• 100 g cukru pudru – przesianego przez sitko, żeby uniknąć grudek.
• 1 łyżka ekstraktu waniliowego – nie zastępuj go aromatem, różnica jest ogromna!
• 10 listków żelatyny – albo 3 płaskie łyżeczki żelatyny w proszku.
• 100 ml wody – do namoczenia żelatyny (używam przegotowanej, ostudzonej).

Mała rada od serca: kup dodatkową paczkę Oreo – zawsze się przydają do dekoracji albo… podjadania podczas gotowania!

Jak przygotować sernik Oreo bez pieczenia

Gotowa na kulinarną przygodę? To prostsze, niż myślisz! Wystarczy trochę organizacji i odrobina cierpliwości. Pokażę Ci jak krok po kroku stworzyć ten cudowny deser. Zaparz sobie herbatę i do dzieła!

Przygotowanie spodu z Oreo

Zaczynamy od bazy – chrupiącego spodu, który nada sernikowi wyrazisty charakter. Bierzemy nasze ukochane Oreo (całe, z nadzieniem!) i miksujemy je w malakserze na drobne okruchy. Nie masz malaksera? Włóż ciasteczka do woreczka i wałkuj jak szalona – to świetna metoda na odstresowanie się!

Teraz czas na masło – roztopione, ale nie gorące (żeby nie rozmiękczyło nam za bardzo ciasteczek). Wlewamy je do miski z okruchami i mieszamy łyżką aż powstanie wilgotna, jednolita masa. Przekładamy do formy wyłożonej papierem do pieczenia i mocno ubijamy dnem szklanki. Tutaj nie może być słabości – im lepiej ubijemy, tym spód będzie bardziej zwarty!

Wstawiamy do lodówki na minimum 30 minut. W międzyczasie możemy… zmyć naczynia. Albo zjeść resztki Oreo. Wybór należy do Ciebie!

Przygotowanie masy serowej

Teraz czas na najprzyjemniejszą część – kremową masę! Najpierw zajmijmy się żelatyną. Listki namaczamy w zimnej wodzie na 5 minut (powinny zmięknąć jak uszy spaniela). Potem odciskamy nadmiar wody i rozpuszczamy w 3 łyżkach gorącej wody – mieszamy aż będzie zupełnie gładka.

Śmietanę kremówkę ubijamy na sztywno z cukrem pudrem i wanilią. Uwaga – musi być ZIMNA, inaczej się nie uda! Gdy osiągnie konsystencję bitej śmietany, dodajemy miękkie mascarpone i delikatnie mieszamy szpatułką. Nie rób tego mikserem – masa może się zwarzyć!

Na koniec wlewamy przestudzoną żelatynę (ważne, żeby nie była gorąca!) i znów delikatnie łączymy. Powstaje nam gładka, lśniąca masa, jak jedwabista chmurka. Mniam!

Łączenie i chłodzenie

Wyjmujemy spód z lodówki – powinien być już twardy. Wylewamy na niego naszą masę serową i wyrównujemy powierzchnię. Teraz czas na dekoracje! Posypujemy resztą pokruszonych Oreo (ja lubię zostawić kilka większych kawałków dla efektu).

I teraz najtrudniejszy moment… czekanie. Sernik musi schłodzić się w lodówce minimum 4 godziny, najlepiej całą noc. Wiem, że kusi, żeby sprawdzać co chwilę, ale uwierz mi – warto poczekać! Wtedy masa idealnie się zetnie i będzie mieć tę cudowną, jedwabistą teksturę.

Mała profesjonalna wskazówka: przed podaniem włóż nóż do gorącej wody i osusz – wtedy pokroisz sernik w idealne kawałki bez bałaganu!

Porady i wskazówki

Przez lata testowania tego przepisu zebrałam masę cennych spostrzeżeń, którymi chętnie się z Tobą podzielę. Mój pierwszy sernik Oreo wyglądał jak… no cóż, lepiej nie mówić! Oto kluczowe rady, by uniknąć moich błędów:

• Żelatyna to nie wróg – jeśli zostawisz grudki, poczujesz je w gotowym serniku. Rozpuszczaj ją powoli w gorącej wodzie i dokładnie mieszaj. Zawsze przestudź przed dodaniem do masy!
• Nie przesadź z mieszaniem – gdy dodajesz mascarpone, rób to delikatnie szpatułką. Mikser zamieni Ci masę w wodnistą breję.
• Cierpliwość popłaca – 4 godziny w lodówce to absolutne minimum. Ja często zostawiam na noc – różnica w konsystencji jest kolosalna!

Mój patent na idealne cięcie? Nagrzany nóż! Zanurz go w gorącej wodzie, osusz i tnij zdecydowanym ruchem. Po każdym cięciu wytrzyj nóż – w ten sposób brzegi będą gładkie jak lustro.

A jeśli masz ochotę na eksperymenty: spróbuj dodać odrobinę kawy rozpuszczalnej do masy serowej – uwydatni czekoladowy smak Oreo!

Często zadawane pytania

Odkąd zaczęłam robić ten sernik, dostaję mnóstwo pytań – czas rozwiać najpopularniejsze wątpliwości!

Czy mogę zastąpić mascarpone serkiem Philadelphia?
Technicznie tak, ale… Mascarpone ma delikatniejszy smak i bardziej kremową konsystencję. Philadelphia da bardziej „serowy” posmak. Jeśli już musisz, wybierz wersję do pieczenia i dodaj łyżkę śmietany 36% dla gładkości.

Jak długo sernik zachowa świeżość?
W lodówce wytrzyma 3-4 dni (o ile go nie zjedzą wcześniej!). Trzymaj go w szczelnym pojemniku lub przykryj folią spożywczą – żeby nie chłonął zapachów. Moja rada? Zjedz szybciej – im dłużej stoi, tym spód traci chrupkość.

Czy można go zamrozić?
Nie polecam! Po rozmrożeniu masa serowa traci swoją jedwabistą teksturę, a spód staje się mokry. To deser, który naprawdę warto zjeść świeży. Chyba że… zamrozisz same ciasteczka Oreo – one zawsze się przydadzą!

Czy żelatyna jest konieczna?
Niestety tak – to ona utrzymuje kształt sernika bez pieczenia. Możesz spróbować z agar-agar (ale proporcje będą inne), ale efekt nie będzie taki sam. Uwierz mi, warto się przemęczyć z tą żelatyną!

Wartości odżywcze

Jeden kawałek tego sernika Oreo bez pieczenia (około 1/8 ciasta) to mniej więcej 420 kcal. Nie oszukujmy się – to deser, a nie sałatka! Ale za to jaka przyjemność! W porcji znajdziesz około 26 g tłuszczu (głównie z mascarpone i śmietany), 40 g węglowodanów i 6 g białka.

Pamiętaj, że wartości mogą się różnić w zależności od dokładnej wielkości porcji czy marki użytych składników. Ja zawsze mówię – jeśli już sięgasz po deser, nie licz kalorii, tylko ciesz się każdym kęsem!

Podawanie i przechowywanie

Ten sernik Oreo najlepiej smakuje dobrze schłodzony – wyjmij go z lodówki na 10 minut przed podaniem, żeby aromaty lepiej się rozwinęły. Uwielbiam go dekorować świeżymi malinami i listkami mięty dla kontrastu, ale sama garść pokruszonych Oreo też robi furorę!

Przechowuj go w lodówce pod przykryciem (używam szklanej kopuły albo szczelnego pojemnika) maksymalnie 3 dni. Psst… jeśli zostanie Ci jeden kawałek, spróbuj go podgrzać przez 10 sekund w mikrofalówce – rozpuszczona czekolada z Oreo to raj dla podniebienia!

Zostaw opinię

Podobał Ci się ten sernik Oreo? Koniecznie daj znać w komentarzu! Chętnie przeczytam, jak wyszedł i jakie masz pomysły na jego udoskonalenie. Może masz swój patent na jeszcze lepszą wersję? Czekam na Twoje zdjęcia i opinie!

Print